Pokopane Zdjęcia: Radość przepełniona smutkiem.


AC Milan - Sevilla FC, 31 sierpnia 2007 roku, Superpuchar UEFA 2007

Są takie dni, w których wynik meczu i cała sportowa otoczka schodzą na drugi plan. Ostatni dzień sierpnia 2007 roku był jednym z nich.

Niespełna tydzień wcześniej, 25 sierpnia, świat wszystkich związanych z Sevillą osób stanął w miejscu. W 32 minucie ligowego spotkania z Getafe Antonio Puerta pada na murawę. Atak serca. Szok. Błyskawiczna reakcja zawodników i opieki medycznej wydaje się być skuteczna. Młody Hiszpan powoli podnosi się i o własnych siłach schodzi z boiska. Kibice żegnają swojego ulubieńca brawami, nie zdają sobie jednak sprawy, że rozstają się z nim na zawsze. Kiedy na murawie wszystko wraca do normy, w szatni dochodzi do kolejnej tragedii. Puerta ponownie traci przytomność. Wychowanek Sevilli jest natychmiast przewieziony do szpitala. W ciągu trzech kolejnych dni akcja serca młodego chłopaka ustaje trzykrotnie. Antonio Puerta zakończył swój najważniejszy mecz 28 sierpnia. Miał 23 lata. Jak się okazało później, Hiszpan cierpiał na wrodzoną wadę prawej komory serca, której nie udało się zdiagnozować.

Spotkanie o Superpuchar Europy rozpoczęło się od uczczenia pamięci Antonio Puerty. Piłkarze obu drużyn zagrali również w specjalnych koszulkach, na których widniało nazwisko hiszpańskiego zawodnika. Gracze Sevilli weszli w mecz zdecydowanie lepiej. Od początku widać było, jak bardzo zależy im na końcowym tryumfie i trofeum, które mogliby zadedykować swojemu koledze. W 13 minucie Renato strzałem głową pokonuje Didę. Piłka ociera się jeszcze o jednego z mediolańczyków i ląduje w siatce. Piłkarze Sevilli biegną do sektora swoich fanów, zbliżają się do siebie i unosząc palce do góry, dedykują bramkę temu, którego tego dnia zabrakło. Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia Milanu. W 54 minucie Inzaghi z czterech metrów trafia do bramki. Siedem minut później Jankulovski dokładnym wolejem z lewego narożnika pola karnego daje Włochom prowadzenie. Sevilla walczyła, jednak Milan był za mocny. W samej końcówce Kaka ustala wynik. Nie wygląda na człowieka szczęśliwego. Palcem wskazuje tylko na nadrukowane na swojej koszulce nazwisko: PUERTA.

Antonio całe swoje życie spędził w Sevilli. Od 2002 roku grał w rezerwach andaluzyjskiego klubu. Trzy lata przed swoją śmiercią zadebiutował w pierwszej drużynie. W latach 2004 - 2007 wystąpił w 55 meczach, zdobył 5 bramek. W barwach drużyny narodowej zagrał raz - w październiku 2006 roku w przegranym meczu ze Szwecją.


"Na niebie mamy taką gwiazdę, która nazywa się Antonio Puerta. Daje nam siłę, kiedy sprawy przybierają zły obrót." - Daniel Carrico

0 komentarze: