PokopaneWdzianka - Eintracht Brunszwik


Jest rok 1972. Pan Günter Mast - ówczesny dyrektor generalny spółki produkującej zapewne znany wam dobrze niemiecki likier Jägermeister - bawił się na jednym z firmowych bankietów. W pewnym momencie zauważył, że część jego znajomych biznesmenów gdzieś się ulotniła. Według anegdoty znalazł ich później w pomieszczeniu kuchennym, gdzie na małym ekranie telewizora oglądali transmisję meczu piłkarskiego.

Mast nie miał sportowej duszy. Jak sam mówił, "wiedział co to gol, natomiast nie potrafił wyjaśnić spalonego". Zamiast tego miał łeb na karku. Pomyślał, że skoro tak ważni panowie wymknęli się z imprezy, żeby popatrzeć na bieganie za piłką, to sport ten rzeczywiście musi mieć ogromną moc oddziaływania. Mast postanowił, że będzie sponsorował klub piłkarski, a że pochodził z miasta Brunszwik, to padło na tamtejszy Eintracht.

Przekonanie niemieckich władz piłkarskich do tego, by jedna z drużyn nosiła koszulki z logiem zewnętrznej firmy, zwłaszcza alkoholowej, nie było łatwe. Jednak nie takie przeszkody można pokonać. Eintracht najzwyczajniej w świecie zastąpił swój herb na trykocie innym, wzorowanym na logo Jägermeistera. Był rok 1973, a Eintracht Brunszwik stał się pierwszą drużyną w historii Bundesligi, która na swoich strojach reklamował sponsora. Likier dotarł do nowego, jakże podatnego środowiska, a klub zarobił 100 tysięcy marek.

Sam Günter Mast pełnił funkcję prezydenta Eintrachtu w latach 1983 - 86. Ale piłki nie pokochał. Podobno pojawił się tylko na dwóch spotkaniach swojej drużyny.

Na zdjęciu Paul Breitner w koszulce klubowej (najprawdopodobniej) z roku 1977.

0 komentarze: